Nie byłby to pierwszy tego typu przypadek w Polsce. Dwujęzyczne nazwy są też np. w Strzeleczkach, Walcach, Leśnicy czy Gogolinie. Problem jednak w tym, że w Krapkowicach mieszka mało Niemców.

Polscy radni boją się, że obcojęzyczne nazwy ulic rozsierdziłyby chuliganów. Mogłoby dojść do prowokacji i aktów wandalizmu. Afery z tym związane mogłyby poróżnić sąsiadów.

Reklama