Zdenerwowanie, jakie wywołuje świńska grypa w wielu krajach na świecie, przeniosło się do sieci. Liczba zapytań, postów, komentarzy na ten temat w ciągu kilku dni sięgnęła milionów. "Swine flu symptoms" to już 35. najczęściej wyszukiwane hasło w Google. Z kolei na Google Maps można obserwować, jak choroba się rozprzestrzenia - pokazane są miejsca, gdzie odnotowano przypadki świńskiej grypy.
>>>Miecugow: Nikt nas nie broni przed epidemią
Również na Naszej-klasie przybywa użytkowników, którzy ulegli powszechnej panice. Na tym portalu znaleźliśmy aż cztery profile "świńskiej grypy", na których użytkownicy wzajemnie informują się o tym, jak wykryć zarażenie wirusem.
Niektórzy jednak żartują: "Jestem takim fajnym szczepem składającym sie z czterech genów: północnoamerykańskich świń, ptaków i ludzi, które połączone są właśnie ze mną. Moim aktualnym zajęciem jest podróżowanie po świecie, byłam już w Ameryce, teraz czas na Europę. Już nie mogę się doczekać, kiedy odwiedzę Polskę i poznam wspaniałych Polaków" - pisze założyciel profilu "Świnska Grypa H1N1".