Przysmak, który wydziela tak mocny odór, że bywa przyrównywany do przebieralni drużyny rugby i jest ubóstwiany przez Wallace'a (znaną postać z brytyjskiej kreskówki "Wallace i Gromit"), został oficjalnie ogłoszony najbrzydziej pachnącym ze wszystkich serów przez sędziów z The Royal Bath i West Show.

Reklama

Jury stwierdziło, że "Biskup" ma zdecydowanie najsilniejszy zapach ze wszystkich serów, biorących udział w konkursie.

Drugie miejsce zajął ser "Pływające drewno" (Driftwood) z Whitelake, trzecie natomiast "Święty Oswald" (St Oswald) z Gorsehill Abbey.

Twórcy "Śmierdzącego Biskupa" mają nadzieję, że przyznanie ich produktowi honorowego tytułu, zachęci więcej osób do degustacji.

Wydaje się jednak, że ich sposób promocji jest nieco chybiony. Koniec końców, jak wiele osób chce, żeby klimat urządzanego przez nich przyjęcia czy romantycznej kolacji, został zdominowany przez wątpliwie przyjemny zapach hordy rugbystów tuż po treningu?

Reklama