19 czerwca tego roku weszła w życie ustawa regulująca prawa osób niepełnosprawnych i ich psów przewodników. Od teraz nikt nie może zakazać osobie niewidomej wprowadzenia czworonoga do banku, szpitala, sklepu, pociągu, tramwaju, czy restauracji - pisze "Gazeta Prawna".
Zgodnie z ustawą pies asystujący powinien posiadać uprząż. Taki czworonóg ma więcej przywilejów niż zwykły psiak - nie musi chodzić na smyczy, ani nosić kagańca. Jednak jeżeli pies przewodnik narozrabia, odpowiedzialność za niego i ewentualne koszty za wyrządzone szkody będzie musiał ponieść właściciel.
Większość urzędów jest już przygotowana do respektowania nowych przepisów. W znacznie gorszej sytuacji będą lokale gastronomiczne. "Chodzi zwłaszcza o te placówki, które prowadzą tzw. otwarte kuchnie. W takich sytuacjach trzeba szczególnie dbać o higienę pomieszczeń" - mówi "Gazecie Prawnej" Dominik Szumowski z McDonalds Polska. Jednocześnie Szumowski potwierdza, że McDonalds nigdy nie zabraniał niepełnosprawnym wchodzenia do lokali z psem. Podobnie jest w wielu innych restauracjach. W stołecznej "Szpilce" mile widziane są wszystkie czworonogi, nie tylko psy asystujące.
Zakazów wejścia dla psów przewodników nie stosowała również PKP. "Zanim jeszcze weszły w życie nowe przepisy, pasażer niepełnosprawny mógł swobodnie podróżować z psem asystującym" - mówi "Gazecie Prawnej" Beata Czemerajda z PKP Intercity. Reszta zwierząt może podróżować pociągiem, gdy zgodzą się na to współpasażerowie. Jednak z wagonów restauracyjnych już skorzystać nie mogą.