Nową bryłę największego dworca w kraju zaprojektują architekci wyłonieni w specjalnym konkursie, w którym udział wezmą udział zagraniczne pracownie. Projekt zostanie wybrany w 2011 roku, przez kolejne dwa lata projektanci będą przygotowywać inwestycję. Budowa dworca rozpocznie się w 2014 r. i potrwa cztery lata.

Reklama

Na razie nie wiadomo, jak będzie wyglądał nowy gmach. Dowiemy się tego dopiero za rok, gdy kolej wspólnie z Ministerstwem Infrastruktury opracuje założenia i wytyczne projektu.

>>>Kup sobie linię kolejową od PKP

Na pewno ze starej hali zostaną jedynie fundamenty. Poza tym wszystko będzie nowe - nie tylko wielopiętrowy gmach, ale również perony i tory, które zostaną przystosowane do przyjmowania szybkich pociągów. PKP chce w najbliższych latach kupić składy, które z prędkością 200 kilometrów na godzinę będę kursować między Warszawą a Łodzią, Poznaniem i Wrocławiem.

Reklama

"Oczywiście można było modernizować obecny dworzec, ale nie miałoby to większego sensu" - tłumaczy Michał Wrzosek, członek zarządu grupy PKP. "Koszt remontu byłby olbrzymi, a efekt na pewno dużo gorszy niż wybudowanie nowoczesnego budynku. Trzeba pamiętać, że Dworzec Centralny był stawiany w ogromnym pośpiechu i z materiałów nie najlepszej jakości. Między innymi dlatego od samego początku przecieka jego dach" - dodaje Wrzosek.

>>>Pociągi w Warszawie stają co chwila

Co ciekawe, zarząd PKP i minister infrastruktury nie chcą wydać na inwestycję ani grosza - wszystkie koszty miałby pokryć prywatny inwestor. "Jestem przekonany, że nie będziemy mieć większych problemów z jego znalezieniem. Centralny leży w samym sercu stolicy, to naprawdę bardzo atrakcyjny teren" - przekonuje Andrzej Wach, prezes zarządu grupy PKP.

Reklama

Jednak eksperci są sceptyczni. "W ostatnich latach PKP i Ministerstwo Infrastruktury przedstawiały już dziesiątki pomysłów na doprowadzenie Centralnego do porządku, łącznie z wyburzaniem starego budynku i stawianiem na jego miejscu nowego, i za każdym razem trafiały one do szuflady" - mówi Adrian Furgalski, ekspert do spraw kolejnictwa i szef Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.

>>>PKP sprzeda dworce, bo nie ma pieniędzy

"Zapewne ze znalezieniem inwestora faktycznie nie byłoby problemu. Ale trudno mi uwierzyć, by PKP były zdolne do konstruktywnego poprowadzenia z nim rozmów i spisania jakiejkolwiek umowy" - dodaje.

Istnieje jednak niebezpieczeństwo, że plan trafi do kosza znacznie wcześniej - na etapie wyboru pracowni architektonicznej. "Za rok kryzys się skończy i architekci będą mieli pełne ręce roboty. Wątpię, czy renomowanym pracowniom będzie chciało się bawić w projektowanie budynku, który tak naprawdę nie wiadomo, czy kiedykolwiek powstanie" - mówi znany projektant z renomowanej warszawskiej pracowni.

"Dlatego konkurs powinien być ogłoszony już teraz, kiedy z powodu zapaści w gospodarce architekci mają niewiele zleceń. Na to nie ma jednak szans, bo na razie nie wiadomo nawet, jaki budynek kolej chciałaby zbudować" - dodaje.

Zdaniem Adriana Furgalskiego z szumnych zapowiedzi nic nie wyjdzie, a zamiast nowego gmachu u zbiegu Alei Jerozolimskich i al. Jana Pawła II w Warszawie nadal stał będzie Dworzec Centralny. Tyle że zmodernizowany. Do rozpoczęcia Euro 2012 budowla przejdzie gruntowny lifting - zmyty zostanie z niej 34-letni brud, zniknąć mają obskurne pawilony handlowe, wymienione zostanie oświetlenie i urządzenia wentylacyjne.

Niestety, na wymianę leciwych schodów ruchomych, które prowadzą na perony, nie wystarczy już pieniędzy. Na remont dworca PKP przeznaczyły bowiem zaledwie 22 mln zł.