Wiele sklepów już rozpoczęło akcje mające zachęcić do kupowania, choć przed nimi okres prawdziwych żniw. Bo lato to czas, gdy co roku dynamicznie rośnie sprzedaż urządzeń chłodniczych. – Nie wykluczamy wprowadzenia specjalnych rabatów dla powodzian. Na razie rozpoczęliśmy ogólnopolską akcję, w której lodówki można kupić nawet z 20 proc. upustem. Oprócz tego kierownicy poszczególnych sklepów organizują dodatkowe promocje na urządzenia AGD – mówi Wioletta Batóg z Media Saturn Holding Polska.

Reklama

W lipcu wprowadzenie rabatów na chłodziarko-zamrażarki zapowiada też Eldom – polska sieć sprzedaży, której salony skupione są przede wszystkim w południowej Polsce. Urządzenia znanych producentów, takich jak Amica, Polar czy Ardo, będzie można kupić już za mniej niż tysiąc złotych. Nad specjalną ofertą dla powodzian zastanawia się też Indesit Company. Jak wyjaśnia Zygmunt Łopalewski, przedstawiciel włoskiego producenta AGD, firma obecnie szuka najlepszego rozwiązania dla takiej akcji. Wiele zależy też od rozmów z dystrybutorami, którzy to są podstawowymi organizatorami promocji.

Zdaniem ekspertów to dobry krok producentów. – Ten sprzęt się nie nadaje, bo nastąpiło jego skażenie biologiczne. A poza tym woda , która przedostała się do wnętrza urządzeń może powodować zwarcia i sprawić, że będzie niebezpieczny dla życia i zdrowia jego użytkowników – mówi Elżbieta Juźwiak, rzeczoznawca Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Warszawie.

Dziś bez lodówki czy pralki trudno sobie dziś wyobrazić codzienne życie. Według danych GUS pralkę w Polsce ma 93 proc. gospodarstw domowych, a lodówkę aż 99 proc. Wymiana konieczna może być jednak także w przypadku np. odkurzaczy. Posiadanie tego sprzętu deklaruje 97 proc. rodzin. Jak zauważają eksperci, powodzianie mogą w pewien sposób uratować nawet tegoroczne wyniki producentów AGD. Bo pierwsze pięć miesięcy roku przyniosło ponad 10-procentowy spadek sprzedaży na tym wartym 4 mld zł rynku.

Reklama