Tego mieszkańcy warszawskiej dzielnicy Powiśle długo nie zapomną. Mężczyzna biegał po ulicach z zakrwawionym nożem i atakował przechodniów. Pociął trzy osoby, dwie leżą w szpiatalach. Przerażeni ludzie chowali się po bramach. Gdy pojawiła się policja, mężczyzna zaczął spokojnie maszerować. Ale próba zatrzymania zakończyła się wielką szarpaniną. Wariat rzucił się na policjantów i tylko cudem uniknęli ran.

Wczorajszy atak był równie bezsensowny. Jakiś mężczyzna wysiadł z autobusu i bez żadnego powodu dźgnął nożem młodego chłopaka. Niestety, bandyta zdołał uciec.

Policja jeszcze nie wie, czy to ten sam człowiek był sprawcą wszystkich ataków.