Pomysłodawcy określili zakaz bardzo dokładnie. I tak: nie wolno palić do 10 metrów po bokach przystanku i aż do 15 metrów z tyłu i przodu przystanku. Według radnej Moniki Tomaszewskiej (PO) nowy zakaz spowoduje, że na gdańskich chodnikach bedzie czyściej, a gdańszczanie będą zdrowsi.

Jednak ledwo zakaz wystartował, mieszkańcy miasta już patrzą na niego z przymrużeniem oka. Ich zdaniem, palacze będą go przestrzegać, ale tylko wtedy, gdy w zasięgu ich wzroku będzie policjant. A w razie czego uciekną.