Na nic zdała się dziura za łóżkiem, która prowadziła na strych i specjalne żelazne sztaby na drzwiach. "28-latek nie zdążył skorzystać z wyjścia awaryjnego. Na widok policjantów w pełnym rynsztunku poddał się bez walki" - opowiada rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Sławomir Konieczny.

Policjanci szukali go od czterech lat. Prokuratura wydała za nim aż sześć listów gończych. Handlował narkotykami, kradł samochody i gwałcił kobiety. Dzisiaj policjanci z Gorzowa w końcu dopadli go w wynajmowanym mieszkaniu.