W niedzielę na odprawę ciężarówki w Korczowej trzeba było czekać ponad 20 godzin. "Kolejki zawsze rosną pod koniec roku" - mówi Elżbieta Pikor z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej. "Wynika to głównie z tego, że handlujące ze sobą firmy chcą wywiązać się przed końcem roku z zawartych umów. W porozumieniu ze służbami celnymi robimy jednak wszystko, by przyspieszyć odprawy i rozładować kolejkę" - zapewnia Pikor.

Reklama