Choć włoska policja jeszcze nie zidentyfikowała zmarłego mężczyzny, to osoby, które go znały, nie mają wątpliwości: to był Polak. Zamarzł przy stacji Trastevere. Nie miał przy sobie żadnych dokumentów.
Tydzień temu, na schodach rzymskiego kościoła, zmarł z zimna były nauczyciel ze Śląska, 60-letni "Zibi". Choć umierał w centrum miasta, nikt z przechodniów nie zainteresował się jego losem.