Chłopiec jest w szpitalu. Ma potłuczoną twarz, okolice uszu i plecy. Jego życiu nie zagraża jednak żadne niebezpieczeństwo. 34-letnia kobieta stara się bronić i twierdzi, że dziecko po prostu wypadło z łóżka. Jednak policja nie ma wątpliwości, że chłopiec był bity.

Reklama

Kobieta dostała już zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem. Może trafić za kraty nawet na 10 lat.