"Użycie noża w sposób tak brutalny przez podejrzanego, w pełni uzasadniałoby tymczasowe aresztowanie" - twierdzi Ziobro. Zakopiański prokurator uznał jednak inaczej. I obydwu sprawców wypuścił na wolność, mimo że jeden lał pięściami gdzie popadnie, a drugi dźgał napadniętych nożem. Za to zostanie wobec prokuratora wszczęte postępowanie dyscyplinarne. Pracy jednak nie straci. Bo Ziobro zapowiada, że nie chce dymisji prokuratora.

W Nowy Rok, po północy, na Gubałówce dwóch bandytów z Bydgoszczy zaatakowało grupę mężczyzn z Warszawy i Poznania. Sześciu z nich, w wieku 21-33 lat, trafiło do szpitala z poważnymi ranami od noża. Jeden zgłosił się po tygodniu na policję. Drugi - kilka w zeszłym tygodniu.

Według Ziobry, wstępne ustalenia wskazują co prawda, że bijatykę mogli sprowokować napadnięci, bo obrazili jedną z kobiet bawiących się na imprezie. Jednak - jak podkreślił minister - nie zmienia to faktu, iż za użycie noża bandyci powinni zostać za kratami.