Największym problemem są jednotonowe pojemniki zawierające substancję ropopochodną, używaną jako rozpuszczalnik w produkcji kosmetyków samochodowych. W hali było ich jedenaście. "Jest duże zadymienie i wysoka temperatura" - mówi rzecznik śląskiej straży pożarnej Jarosław Wojtasik. Ewakuowali wszystkich pracowników zakładów.
Hala jest duża. Ma 50 na 100 metrów. Strażacy jeszcze przez jakiś czas będą ją dogaszać. Nie wiedzą jednak, jak wybuchł pożar.