Sędziowie obejrzeli kilka dni temu na tajnym posiedzeniu film z kamer dworcowych. Nie mieli wątpliwości - Adam G. i Mariusz O. zabili belgijskiego nastolatka. Ustalili, że Mariusz O. namawiał swojego kompana do przestępstwa. Adam G. zadawał ciosy nożem.

Do tego doszła jeszcze miażdżąca opinia psychologów, którzy zgodnie uznali, że Adam G. nie ma szans na resocjalizację w poprawczaku.

Mimo to obrońcy do końca chcieli, by sąd traktował tych zabójców jak nieletnich przestępców. Wtedy do 20. roku życia posiedzieliby w zamkniętym ośrodku, potem wyszliby na wolność. Ale po decyzji sądu o surowszym ukaraniu Polaka adwokaci zrezygnowali. Nie będą się od niej odwoływać.

Sędziowie jednak byli bezwzględni. Czy kompan Adama G. odpowie za tę zbrodnię jak dorosły, dowiemy się 7 marca. Wtedy stanie przed sądem.