Kolejny przypadek bestialstwa wśród stadionowych chuliganów znalazł finał w sądzie. Pseudokibic z Nowej Huty za zabójstwo 18-latka poszedł na 13 lat do więzienia.

Reklama

Do bulwersującego zabójstwa doszło w maju 2005 roku w Nowej Hucie. Grupka chuliganów, uważających się za kibiców jednego z krakowskich klubów piłkarskich wybrała się z osiedla Kazimierzowskiego, by pobić kibiców innego klubu na osiedlu Albertyńskim. Sebastian S. przypadkowo napotkanemu na osiedlowej alejce chłopakowi wbił nóż w lewą nerkę. Mimo natychmiastowej pomocy, chłopca nie udało się uratować.

Sprawca został ujęty dwa dni później. W śledztwie przyznał się do winy, wyjaśnił jednak, że chciał "tylko" zranić ofiarę, a nie zabić. Mówił też, że sam już nie wie, czy uderzył, czy też pokrzywdzony "sam nabił mu się na nóż".

Sąd uznał, że używając noża, przewidywał możliwość pozbawienia życia swojej ofiary i godził się na to. Dlatego skazał go na 13 lat pozbawienia wolności.

Trzech innych oskarżonych, biorących udział w pobiciu, zostało skazanych na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat próby. Wyrok jest nieprawomocny.