Tragedia rozegrała się w nocy. Zaczęło się od awantury w autobusie, która przeniosła się na przystanek autobusowy. 17-latek wyciągnął nóż i zaczął nim wymachiwać. Podbiegł do jednego z chłopców i wbił mu nóż w serce, po czym uciekł.

Reklama

Ranionego 15-latka mimo natychmiastowej pomocy lekarzy nie udało sie uratować. Podejrzanego zatrzymano w Łapach pod Białymstokiem. Chłopak ukrywał się tam u swojego kolegi. Policja znalazła przy nim nóż, którym dźgnął gimnazjalistę.

Teraz może trafić za kraty do końca życia. Już wcześniej był notowany za rozboje i bójki.