Wołoszański starał się o prawa do cyklu "Sensacje XX wieku", bo to prawdziwa żyła złota. Programy, do których sam pisał scenariusze, biły rekordy popularności, bo w przystępny sposób opowiadały o wojennych i szpiegowskich tajemnicach ubiegłego stulecia. Dlatego też mając prawa do ich emisji czy sprzedając książki pod nazwą "Sensacje XX wieku", Wołoszański mógłby nieźle zarobić.
Ale Sąd Okręgowy w Warszawie nie stanął po stronie Wołoszańskiego. Orzekł dziś, że prawa do cyklu ma jedynie TVP. W związku z tym tylko telewizja publiczna może swobodnie dysponować nazwą programu i handlować audycjami.
Sędzia Joanna Korzeń uznała, że Wołoszański był jedynie pomysłodawcą audycji. Według niej, "ochronie nie podlega koncepcja audycji, tylko utwory audiowizualne stworzone na zamówienie". Oznacza to, że tylko zamawiająca w tym przypadku TVP ma prawa do nazwy i scenariuszy audycji.
Wyrok nie jest prawomocny.
Bogusław Wołoszański nie może wydawać książek pod nazwą "Sensacje XX wieku". Sąd orzekł, że dziennikarz bezpodstawnie rości sobie prawa do tej nazwy. Bo zarówno nazwa, jak i scenariusz tego programu telewizyjnego należą do TVP.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama