Huragan łamał drzewa jak zapałki. Tak było na przykład niedaleko Bydgoszczy, gdzie zginęła kursantka ze szkoły jazdy. Około godz. 15., gdy jechała z instruktorem autem oznaczonym literą "L", na samochód spadła ściana deszczu. Chwilę później auto przygniotło drzewo. Instruktor, choć jest poważnie ranny, żyje. Uczennica nie miała szans.
Wichura szalała nie tylko w okolicach Bydgoszczy, ale w całym województwie kujawsko-pomorskim. Przewracała ciężarówki na trasie Inowrocław-Gniezno, a w Dobrzejewicach zerwała dach szkoły, w której szczęśliwie nikogo nie było.
Z kolei Lubelszczyzna jest w szoku z powodu tragedii, jaka wydarzyła się podczas przedstawienia cyrkowego w Opolu Lubelskim. Wiatr naruszył konstrukcję namiotu cyrkowego, a ulewa spowodowała, że kopuła zawaliła się na 300 widzów. Karetki kursowały do szpitali jedna za drugą. Około 30 osób opatrzono i wypuszczono do domu. 12 nadal jest w szpitalu. Stan ośmiu jest ciężki. Mają liczne urazy wewnętrzne, obrażenia głowy i kręgosłupa.
Wichura dała się we znaki także na Podlasiu. Dwie nastolatki trafiły do szpitala w Suwałkach, bo przygniotło je metalowe rusztowanie przylegające do bloku. Wiatr był zbyt silny, by utrzymać nity na miejscach. W powiecie sokólskim natomiast drzewo spadło bezpośrednio na mężczyznę. W Chodorówce przeszła trąba powietrzna. Na trasie Białystok-Augustów zerwała dachy z kilkudziesięciu domów. Część Podlasia nie miała prądu z powodu pozrywanych linii energetycznych. Bez energii zostali mieszkańcy Moniek, Knyszyna, Sokółki i Czarnej Białostockiej. Prądu nie było też w Białymstoku. Usuwanie awarii ma potrwać do jutra. Ale wszystko wskazuje na to, że powstaną kolejne uszkodzenia. Synoptycy bowiem wieszczą, że na Podlasiu wiać będzie aż do południa.
Na Warmii i Mazurach wiatr spowodował potężne straty finansowe. Nawałnica całkowicie zniszczyła zabytkowy park w Koziełowie. Burza była tak silna, że wyrywała drzewa z korzeniami. Całe osiedla pozbawiała dachów. Tak było w powiecie działdowskim, giżyckim, mrągowskim, szczytnowskim i olsztyńskim. W Kwieceniewie koło Olsztyna zawalił się budynek gospodarczy. Szczęście w nieszczęściu - ucierpiały tylko zwierzęta, nie ludzie. Drogi były nieprzejezdne. Przykładowo w miejscowości Inulec drzewo przewróciło się na jezdnię i blokuje przejazd między Mikołajkami a Mrągowem.
Śląsk - tu były największe kłopoty komunikacyjne. Nawet w miastach. W Zabrzu na przykład powalone drzewa sparaliżowały ruch tramwajowy. Nieprzejezdne były główne ulice w mieście.
W sąsiadującym województwie opolskim strażacy aż 50 razy wyjeżdżali do usuwania skutków wichury. W Namysłowie dwie osoby odwieziono do szpitala po tym, jak uderzył je porwany przez wiatr parasol ogrodowy. Opolskie Centrum Zarządzania Kryzysowego ostrzega jednak, że wichura może się wzmóc. Meteorolodzy przewidują, że prędkość wiatru będzie w nocy sięgała nawet 90 km/h.