Sprawa wyszła na jaw, gdy ciałem zmarłego mężczyzny zainteresowali się dziennikarze. Dopiero wtedy - po pięciu dniach - policjanci zajęli się zwłokami. Zmarły mieszkał w kamienicy obok parku - rozpoznał go jeden z sąsiadów. Był samotny, ostatnio zmarła mu żona.
Komendant miejski w Łodzi powołał specjalną komisję do ustalenia winnych skandalu. Pięciu policjantów odpowie za tę sprawę dyscyplinarnie. Odwołany komendant trzeciego komisariatu przez pół roku będzie do dyspozycji swego szefa. Potem czeka go albo emerytura, albo niższe stanowisko w komendzie miejskiej.