Uczniowie siedzieli na lekcji plastyki. Ponieważ było gorąco, jeden z nich miał otworzyć okno. Chwilę się z nim mocował i wtedy niespodziewanie wypadł. W klasie była nauczycielka i dyrektor szkoły, ale nikt nie zdążył złapać chłopca.

Reklama

Upadek z pierwszego piętra, z wysokości pięciu metrów, mógł skończyć się dla niego tragicznie. Dziewięciolatek na szczęście przeżył. Ciężko się jednak poobijał. Ma urazy głowy, przedramienia i klatki piersiowej.

Policja ustala, dlaczego chłopiec o mało nie stracił życia i czy ktoś w tej sprawie zawinił.