Norwescy strażnicy graniczni obserwowali polski kuter "Polonus". Od razu nabrali podejrzeń, bo jednostka łowiła ryby na wodach, o których wiadomo, że jest tam wiele młodych osobników. A te są pod ochroną. Okazało się, że mieli rację.

Polscy rybacy zostali zatrzymani na wodach północnego Atlantyku w rejonie archipelagu Svalbard. Na pokład kutra weszli norwescy strażnicy i znaleźli tam wiele małych ryb, których lowienie jest zakazane.

"Polonus" został zatrzymany i odprowadzony pod eskortą do norweskiego portu Tromso, a dalsze śledztwo w tej sprawie przejęła policja. Sprawą zajęła się też norweska prokuratura.