Czescy weterynarze potwierdzili już, że ptasią grypę wykryto w miejscowości Norzin we wschodnich Czechach. Ujawnili też, że - podobnie jak w przypadku Tisovej - jest to bardzo niebezpieczny szczep H5N1. Taki, który nie tylko zabija ptaki, ale może zagrozić życiu człowieka.

Czesi w obawie przed rozprzestrzenianiem się choroby wybili już sześć tysięcy indyków. Teraz nakazali to samo zrobić z 28 tysiącami ptaków z Norzina.

Najgorsze jest jednak to, że obie miejscowości sąsiadują z Polską. Dlatego władze Dolnego Śląska nie przepuszczają przez granicę transportów mięsa drobiowego z Czech. A poza tym zakazały trzymania drobiu na podwórkach i poleciły hodowcom pilnować, by kaczki, kury i indyki nie piły wody z tych zbiorników, do których mają dostęp dzikie ptaki. To najlepsze sposoby, by uchronić hodowlę przed atakiem wirusa.