Mieszkańca jednej z miejscowości pod Puszczą Kampinoską bandyci porwali w styczniu. Znajomy porwanego nie ufał policji i na własną rękę - oraz kieszeń - zapłacił wysoki okup, przez co zaprzepaścił szansę na zatrzymanie porywaczy. Jednak ślad się nie urwał i po pół roku śledztwa policjanci dorwali całą siedmioosobową grupę bandytów.
Przestępców aresztowano w Warszawie, Białymstoku i Ostrowii Mazowieckiej. U jednego z nich funkcjonariusze zabezpieczyli nielegalną broń palną i amunicję. Policja sprawdza, czy szajka nie miała na koncie innych porwań.