To drugi z serii statek dla Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa, zbudowany w gdyńskiej stoczni. Prezes Stoczni Marynarki Wojennej S.A. (MW) Roman Kraiński zapewnił dziennikarzy, że zwodowany statek jest najnowocześniejszą jednostką ratowniczą na Morzu Bałtyckim i jednym z najnowocześniejszych w Europie.
Kadłub i nadbudówki są wykonane ze stopów aluminium, co pozwala na zmniejszenie ciężaru jednostki. Jednocześnie odpowiednie wzmocnienia kadłuba pozwala na żeglugę w pokruszonym lodzie. Teraz "Pasat" będzie wyposażany, także w stoczni MW. Do eksploatacji ma być przekazany do końca roku.
Statek ma być wykorzystywany przez Morską Służbę Poszukiwania i Ratownictwa na Morzu Bałtyckim. Prezes zapewnił, że "Pasat" będzie przystosowany do prowadzenia akcji w każdych warunkach hydrologiczno-meteorologicznych. "Jednostka jest tak skonstruowana, że podniesie się nawet po przewróceniu, a w czasie sztormu może wykonać obrót o 360 stopni, czyli przewróci się i wstanie jak >>Wańka-wstańka
Poinformował, że statek kosztuje ok. 30 mln zł. Jednostka o długości niespełna 37 m i szerokości ponad 8 m może podjąć na pokład jednorazowo 150 osób. Wyposażona będzie w urządzenia do poszukiwania rozbitków - m.in. w trzy silne reflektory o mocy 1000 W każdy i system termo-noktowizyjny. Na statku będzie można udzielić specjalistycznej pomocy medycznej ciężko poszkodowanym.
"Tam będzie szpital, jednostka gaśnicza i specjalistyczna łódź ratunkowa" - dodał. "To jest statek zbudowany w polskiej stoczni dla polskiego armatora i według polskiej dokumentacji" - zaznaczył prezes. Statek powstał według założeń opracowanych w Morskiej Służbie Poszukiwania i Ratownictwa.
Matką chrzestną statku była Anna Komorowska, żona prezydenta RP. "Nadaję ci imię >>Pasat