Jak poinformował PAP w czwartek Kamil Rynkiewicz z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, 13-latkowi nie pomogło zniszczenie i wyrzucenie karty sim telefonu, z którego zadzwonił, by powiadomić o podłożeniu bomby.
"Po telefonie wykonanym przez nastolatka na numer alarmowy 112 i powiadomieniu o podłożeniu bomby, ewakuowano łącznie 432 uczniów i pracowników szkoły" - mówił Rynkiewicz.
Niedługo po ewakuacji policji udało się zatrzymać 13-latka, który natychmiast przyznał się do winy. Twierdził, że dzwonił w trakcie długiej przerwy a zgłoszenie miało być żartem. Teraz zajmie się nim sąd rodzinny.