W czwartek, rok od zabójstwa policjanta Andrzeja Struja na warszawskiej Woli odsłonięto i poświęcono upamiętniającą go tablicę. Złożono wieńce, zapalono znicze, policjanci zagrali żałobną melodię "Żegnaj kolego".W uroczystości uczestniczyli m.in. zastępca prezydenta m.st. Warszawy Włodzimierz Paszyński, zastępca Komendanta Stołecznego Policji Tadeusz Bereda oraz prezes Tramwajów Warszawskich Krzysztof Karos. Tablicę odsłonili żona, dwie małoletnie córki i ojciec Andrzeja Struja.

Reklama

"Chcę podziękować rodzinie za wychowanie takiego policjanta, jakim był świętej pamięci Andrzej Struj i przypomnieć, że był także mężem, ojcem, synem, bratem" - powiedział Bereda. "Oddajmy mu hołd" - podkreślił. Paszyński mówił, że tablica z jednej strony będzie przypominać bohaterską postawę policjanta, z drugiej stanowi "swoiste memento natury wychowawczej". "Każde zaniedbanie ze strony dorosłych, skutkuje problemami wychowawczymi, problemami, których finał bywa tragiczny" - podkreślił.

Tablica została wmurowana w fasadę kapliczki Matki Bożej, która znajduje się kilkanaście metrów od miejsca tragedii. Wieńce złożyli przedstawiciele Urzędu miasta stołecznego Warszawy, Policji, Straży Miejskiej, Nadzoru Ruchu, Zarządu Transportu Miejskiego, zapalono znicze. Tablica została także poświęcona.Funkcjonariusz stołecznej policji Andrzej Struj został zamordowany 10 lutego ub. roku na przystanku tramwajowym na warszawskiej Woli. 42-letni policjant zwrócił uwagę dwóm młodym ludziom, którzy najpierw przeklinali na przystanku tramwajowym, a potem - gdy wsiadał do tramwaju - rzucili w kierunku jednego z wagonów koszem na śmieci.

Jeden z wyrostków miał przytrzymać policjanta, drugi zadał mu kilka ciosów nożem. Mimo reanimacji, policjanta nie udało się uratować. Kilka minut po zdarzeniu policja zatrzymała Mateusza N., który zadawał ciosy, kilka godzin później jego kompana Piotra R. Struj służył w policji 15 lat. Pracował w wydziale wywiadowczo-patrolowym stołecznej komendy. Osierocił dwie córki. W dniu, w którym został zamordowany, był na urlopie. Pośmiertnie został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski i Krzyżem Zasługi za Dzielność. Został też awansowany na stopień podkomisarza.

Reklama

W piątek, 11 lutego ma zakończyć się proces w sprawie zabójstwa policjanta. Oskarżonym - Mateuszowi N. i Piotrowi R. - grozi po 25 lat więzienia. Sprawa zabójstwa policjanta zbulwersowała opinię publiczną. Po tym wydarzeniu wzmocniono ochronę prawną funkcjonariuszy oraz osób, które nie będąc funkcjonariuszami publicznymi, występują w obronie prawa, reagując na chuligańskie lub inne zachowania przestępcze.