Należy poczekać na konkretne decyzje - uznali zgodnie prezes Komitetu Katyńskiego Andrzej Melak i prezes Federacji Rodzin Katyńskich Izabella Sariusz-Skąpska po deklaracji ambasadora Federacji Rosyjskiej w Polsce Aleksandra Aleksiejewa.
W czwartek ambasador Federacji Rosyjskiej w Polsce Aleksandr Aleksiejew w wywiadzie dla agencji Interfax oświadczył, że Rosja może zrehabilitować polskich oficerów, rozstrzelanych przez NKWD wiosną 1940 roku w Katyniu i innych miejscach na terenie Rosji. Podkreślił, że trwają poszukiwania możliwości rehabilitacji rozstrzelanych polskich oficerów oraz formuły zadowalającej bliskich ofiar, która nie będzie sprzeczna z rosyjskim prawem.
Komentując oświadczenie ambasadora prezes Komitetu Katyńskiego Andrzej Melak powiedział PAP, że czeka na konkretne decyzje ze strony Rosji, które pomogą wyjaśnić zbrodnię katyńską. "Nauczyliśmy się, że wszystkie tego rodzaju informacje trzeba przyjmować ze sceptycyzmem i pewną ostrożnością. Niech wreszcie zrobią coś konkretnego, a nie tylko mówią. Polacy na to czekają ponad 70 lat" - podkreślił.
Zaznaczył, że mówienie o rehabilitacji polskich oficerów jest nieodpowiednie. "Nasi wojskowi nie byli sądzeni przez żaden sąd, dlatego jak tu mówić o rehabilitacji? Zostali straceni tylko dlatego, że byli Polakami. Złamano wówczas wszystkie prawa międzynarodowe. Niech przyznają się wreszcie do tej zbrodni, a nie podpierają się rehabilitacją" - stwierdził Melak.
Prezes Federacji Rodzin Katyńskich Izabella Sariusz-Skąpska uznała, że po deklaracji ambasadora należy poczekać na konkrety. "Deklaracje polityczne były już dawno składane. Dlatego nie sądzę, że to jakiś przełom w tej sprawie. Od kilku lat obserwujemy gesty ze strony Rosji, umożliwiające wyjaśnienie zbrodni" - oceniła. "Należy ujawnić wszystkie dokumenty w sprawie zbrodni katyńskiej i wskazać winnych. Trudno jednak mówić o jakimś sądzeniu, ponieważ większość ludzi odpowiedzialnych za ten czyn już nie żyje. Wszystko to pozwoli uciąć jakiekolwiek spekulacje na temat odpowiedzialności" - podkreśliła Sariusz-Skąpska.
W połowie grudnia zeszłego roku przekazano Polsce 50 tomów akt rosyjskiego śledztwa Głównej Prokuratury Wojskowej w sprawie zbrodni katyńskiej. W trakcie rosyjskiego śledztwa w sumie zgromadzono 183 tomy akt, z których 116 utajniono wraz z postanowieniem o umorzeniu postępowania. Spośród 116 tomów akt 36 opatrzono gryfem "tajne" lub "ściśle tajne", a 80 - "do użytku służbowego". Wśród utajnionych materiałów jest lista osób uznanych za winne popełnienia przestępstwa zbrodni na polskich oficerach.