"Dziś nasza ambasada w Tunezji otrzymała informację o śmierci Polaka, salezjanina" - powiedział w piątek PAP Rafał Sobczak z Biura Rzecznika Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Sobczak poinformował, że było to zabójstwo. Jak dodał, był to "przypadek indywidualny o charakterze kryminalnym". "Nie wiążemy tego w żaden sposób z sytuacją w Tunezji" - podkreślił.

Reklama

Według tunezyjskiego MSW 34-letni ksiądz został znaleziony "z podciętym gardłem" w prywatnej szkole religijnej w podmiejskiej dzielnicy Tunisu, Manubie. "Znaleziono go w garażu prowadzonej przez siostry szkoły, gdzie zajmował się księgowością" - podał resort w komunikacie.

"Za tą zbrodnią stoi grupa faszystowskich terrorystów o ekstremistycznym charakterze, zważywszy na sposób jego zamordowania" - ocenia ministerstwo, dodając, że o zabójstwie poinformowano rodzinę księdza oraz polską ambasadę.

MSW Tunezji "ostro potępiło" tę zbrodnię, zapowiadając, że jej sprawcy i ich wspólnicy zostaną "surowo ukarani".

Reklama

Resort zapewnił też, że "dokłada wszelkich starań", by zapewnić bezpieczeństwo zagranicznym obywatelom w Tunezji.



Reklama

Sobczak powiedział, że po otrzymaniu informacji o śmierci księdza na miejsce tragicznego zdarzenia udał się polski konsul. "Obecnie konsul jest w stałym kontakcie z miejscowymi władzami, policją i sądem oraz zgromadzeniem oo. salezjanów w Tunisie" - zaznaczył.

Sobczak zapewnił, że natychmiast rozpoczęło się śledztwo tunezyjskiej policji, które ma wyjaśnić okoliczności śmierci Polaka. Sprawą zajęła się policja kryminalna.

"Po tej informacji nasza ambasada wysłała również notę do tunezyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych z żądaniem pilnego przekazania raportu z sekcji zwłok. Zostały także poinformowane o tym zajściu delegacje Unii Europejskiej, a także placówki państw UE oraz NATO w Tunisie" - dodał.

Informację o polskim księdzu jako pierwszy podał portal wirtualna polska.pl.

W grudniu ubiegłego roku doszło w Tunezji do rewolty, której uczestnicy domagali się poprawy warunków życia i politycznej liberalizacji. W jej wyniku 14 stycznia zbiegł z kraju sprawujący władzę od 23 lat prezydent Zin el-Abidin Ben Ali. Sytuacja wewnętrzna w Tunezji jest nadal niestabilna.

We wtorek Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Tunezji zniosło nocną godzinę policyjną, ale stan wyjątkowy w kraju został na razie utrzymany.