"W ciągu ostatniej doby, od soboty rano do niedzieli rano, Libię opuściło 25 polskich obywateli; 11 osób statkiem do Turcji, 11 osób samolotem z Trypolisu do Londynu, w tym trójka polskich dyplomatów, oraz trzy osoby ewakuował samolot niemiecki ze środkowej Libii z jednego z pól naftowych" - powiedział PAP Bosacki.
Podkreślił, że nadal istnieją możliwości opuszczenia Libii ze stolicy tego kraju - Trypolisu specjalnymi lotami państw unijnych. "Pomagamy kilkorgu polskim obywatelom, by dzisiaj odlecieli właśnie tymi lotami" - mówił. Prosił tych, którzy będą udawać się na lotnisko, o zabranie ze sobą masek ochronnych na twarz w związku z pogarszająca się sytuacja sanitarną w tym miejscu.
Resort spodziewa się, że w niedzielę z Bengazi odpłynie statek, prawdopodobnie brytyjski. "Tam również mogą się znaleźć Polacy" - mówił.
"Nasza ambasada w tym okrojonym składzie, ale także placówki w krajach ościennych w Egipcie czy Algierii pomagają tym Polakom, którzy przedostali się przez granicę, a nasza ambasada tym, którzy jeszcze by chcieli się ewakuować z Libii" - powiedział. W Trypolisie wciąż przebywa czterech pracowników polskiej placówki dyplomatycznej.
Bosacki powtórzył, że resort ponawia prośbę o to, by decydować się na ewakuację w tej chwili, gdyż - jak mówił - według ich ocen sytuacja w Libii raczej będzie się pogarszać, niż polepszać.
Protesty antyrządowe rozpoczęły się w Libii 15 lutego i rozprzestrzeniły na obszary niemal całej wschodniej połowy kraju. Muammar Kadafi i jego zwolennicy wciąż jednak kontrolują stolicę, Trypolis, grożąc wojną domową. Według dochodzących z Libii doniesień, siły rządowe strzelają na oślep do demonstrujących pokojowo ludzi. Mogło tam zginąć już ponad tysiąc osób.