Pielęgniarki z OZZPiP szósty dzień okupują sejmową galerię. Pięć z nich rozpoczęło we wtorek protest głodowy. Domagają się zakazu zatrudniania pielęgniarek w szpitalach na podstawie kontraktów. W ocenie Ministerstwa Zdrowia, takie ograniczenie byłoby niezgodne z konstytucją.

Reklama

Kilkaset pielęgniarek z OZZPiP demonstrowało przed Sejmem. Przywiozły ze sobą transparenty z logo związku i nazwami regionów, z których przyjechały. Wiele z nich trzymało żółte kartki. "Pokazujemy je politykom jako ostrzeżenie, by wzięli się do roboty" - wyjaśniła jedna z protestujących. Rozwinęły duży czerwony transparent, na którym widniało hasło: "Brak podwyżek, brak zarobków, brak pracy. Recepta na kryzys". Wznoszono okrzyki: "Politycy bądźcie zdrowi!", "Politycy na kontrakty!", "Wystawimy wam faktury!"

"Chodzi nam o to, by nie wprowadzać kontraktów w szpitalach, gdzie jeszcze ich nie ma. Mówi się o 13 dyżurach na kontrakcie. Tylko, że nikt nie informuje, że są to dyżury 24-godzinne" - powiedziała PAP pielęgniarka ze szpitala powiatowego w Nowym Targu.

Do Sejmu we wtorek przyjechała też grupa pielęgniarek i pielęgniarzy, którzy pracują na podstawie kontraktów w szpitalach. Przewodnicząca Stowarzyszenia Pielęgniarek i Położnych Elżbieta Wrona oświadczyła, że OZZPiP chce ograniczyć konstytucyjne prawo wyboru zatrudnienia. Podkreśliła, że osoby pracujące na kontraktach czerpią satysfakcję zawodową i finansową z tej formy zatrudnienia.

"Pacjenci są bezpieczni. O pacjentów bardzo dbamy. Niezależnie od formy zatrudnienia pracę wykonujemy niezwykle rzetelnie i fachowo" - mówiła. "Nie rozumiemy, dlaczego związek straszy ludzi. () Nie rozumiemy, dlaczego chcą skłócić środowisko pielęgniarek" - dodała. Jej stowarzyszenie liczy 700 członków.

OZZPiP podaje, że zrzesza około 80 tys. z 200 tys. polskich pielęgniarek, pielęgniarzy i położnych.



Reklama

Z protestującymi pielęgniarkami solidaryzuje się Partia Kobiet. "Kontrakt nie uprawnia do urlopów i zasiłków macierzyńskich, urlopów wypoczynkowych czy premii" - argumentuje ugrupowanie. Poparcie dla OZZPiP wyraził także Związek Zawodowy "Budowlani".

Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz pytany o protest pielęgniarek ocenił, że ta sytuacja anarchizuje życie publiczne. Wyraził jednocześnie nadzieję na znalezienie pozytywnego rozwiązania.

Posłowie PO oceniali podczas konferencji prasowej w Sejmie, że OZZPiP reprezentuje własny interes. "Niestety związek zawodowy próbuje ograniczać prawa osób, które do związku nie należą. To klasyczny przykład takiego działania, które nie powinno mieć miejsca" - mówił Paweł Olszewski (PO).

Małgorzata Kidawa-Błońska (PO) przekonywała z kolei, że dla Platformy najważniejsze jest bezpieczeństwo i zadowolenie pacjenta.

Ponad 70 proc. ankietowanych lekarzy uważa, że pielęgniarki powinny mieć możliwość wyboru czy chcą pracować na etacie czy na kontrakcie - wynika z sondażu przeprowadzonego wśród 426 medyków, użytkowników portalu Konsylium24.pl.