Więcej niż co trzeci kierowca(37 proc.) twierdzi, że stało się to po imprezie u znajomych, a więcej niż co piąty (22 proc.) - po spotkaniu rodzinnym. 20 proc. ankietowanych przyznało, że wcześniej pili alkohol w domu. Mniej było osób, które wsiadły nietrzeźwe za kierownicę po wyjściu z pubu, restauracji czy klubu.

Reklama

Dlaczego kierowcy ryzykowali? Najczęstsze tłumaczenia to: zmusiła mnie sytuacja albo nie wypiłem aż tak dużo, żeby nie móc jechać. Inni rozgrzeszają się np. tym, że trasa była bardzo krótka, a dom niedaleko.

Komenda Główna Policji podaje, że w ubiegłym roku nietrzeźwi kierowcy spowodowali prawie 2,5 tys. wypadków, w których zginęło 248 osób, a 3,4 tys. zostało rannych. Chociaż kontrole na drogach, akcje prewencyjne policji i różnego rodzaju kampanie sprawiły, że liczba pijanych kierujących nieznacznie spada, to wciąż są problemem.

Trwają też kampanie edukacyjne przygotowywane przez policję i różne instytucje. Ponieważ najbardziej do wyobraźni kierowców przemawia to, że prowadząc po pijanemu mogą nie tylko sami zginąć, ale też doprowadzić do śmierci innych osób, które są pasażerami, nakręcono wstrząsający spot, który to zagrożenie uświadamia. Będzie on pokazywany w telewizji.