KRRiT wezwała Radio Maryja do zaniechania emisji audycji, które mogą zawierać treści dyskryminujące ze względu na narodowość. To reakcja na skargę Rafała Maszkowskiego, który prywatnie monitoruje rozgłośnię o. Rydzyka. Poszło o audycję, w której Jan Kobylański stwierdził m.in., że "w rządzie czy parlamencie Polaków prawdziwych nie ma nawet 30 proc.".
Zespół wspierania Radia Maryja, kierowany przez prof. Janusza Kaweckiego, zwraca uwagę KRRiT: "Okazało się, że owa skarga dotyczyła jedynie dwóch krótkich audycji, bo łącznie zajmujących nie więcej niż 15 minut (...) Nawet tych, przywołanych przez w pana piśmie zdań wyrwanych z kontekstu w żaden sposób nie można uznać za świadczące o "nierównym traktowaniu" oraz o "dyskryminacji ze względu na narodowość".
Zespół zarzucił szefowi KRRiT, Janowi Dworakowi, że wraca do "niechlubnej tradycji" dyskryminowania i nękania katolickiej rozgłośni przez konstytucyjny organ.
Przeczytaj o aferze wokół audycji Radia Maryja>>>
W piśmie, podpisanym przez kilkunastu naukowców sympatyzujących z o. Tadeuszem Rydzykiem, do Jana Dworaka Zespół prosi go o zweryfikowanie swojej opinii.
Zespół wytyka, że w "przekazie publicznym" dyskryminowane są "zasłużone organizacje polonijne Ameryki, w tym w szczególności kierowana przez Jana Kobylańskiego Unia Stowarzyszeń i Organizacji Polskich Ameryki Łacińskiej (USOPAŁ)".
Zespół tłumaczy nadanie w Radiu Maryja problematycznych audycji zapisami z dokumentów Kościoła ("Aetatis novae"): "Tam zaś jest wyraźnie podane zobowiązanie do umożliwienia wypowiadania się tym, którzy w mediach zależnych od władzy i kapitału nie są dopuszczani do głosu. Wypełnieniem tego zadania było emitowanie wywiadu z Janem Kobylańskim oraz relacji Stanisława Michalkiewicza z przebiegu Walnego Zebrania USOPAŁ." - argumentuje zespół.