Akta te, jak poinformował stronę polską przewodniczący Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Aleksander Bastrykin, mają zawierać m.in. pełną dokumentację, w tym fotograficzną, z badań identyfikacyjnych ciał ofiar katastrofy.

Reklama

Rzecznik prasowy polskiej Prokuratury Generalnej prok. Mateusz Martyniuk powiedział PAP, że na razie trudno jednak określić, kiedy te akta trafią do polskiej prokuratury wojskowej. Jak dodał, pełna procedura przekazania akt zawsze trwa "pewien czas".

Polski prokurator generalny Andrzej Seremet i naczelny prokurator wojskowy gen. Krzysztof Parulski w trakcie wizyty w Moskwie rozmawiali z Bastrykinem oraz szefem rosyjskiej Prokuratury Generalnej Jurijem Czajką. Po tych rozmowach Seremet mówił w czwartek, że pod koniec maja do Moskwy przyjadą polscy biegli z zakresu fonoskopii, którzy wspólnie z rosyjskimi ekspertami zbadają oryginalne nagrania z czarnych skrzynek Tu-154M. Badanie to umożliwi zakończenie prac prowadzonych na potrzeby polskiego śledztwa w krakowskim Instytucie Ekspertyz Sądowych nad końcową opinią dotyczącą nagrań.

Ponadto Seremet informował, że na przełomie sierpnia i września do Smoleńska przyjadą polscy specjaliści i żandarmi w celu przygotowania operacji przekazania Polsce wraku samolotu. Nie jest jednak jeszcze znana data sprowadzenia wraku.

Aktualnie na ukończeniu jest tłumaczenie na język polski ostatniej partii rosyjskich akt, która wpłynęła do polskiej prokuratury na początku kwietnia. Pobieżna analiza przekazanych wówczas 14 tomów wykazała, że zawierają one: kolejne protokoły i dokumentację fotograficzną z oględzin miejsca katastrofy, dokumentację z oględzin części wraku i rzeczy osobistych ofiar. Nadesłano także kopię zapisu czarnej skrzynki rozbitego samolotu - ma to znaczenie formalne, gdyż do tej pory prokuratorzy mieli kopie zapisów od MAK.

Wśród przekazanych wówczas akt były ponadto, jak podawała PG, oczekiwane w Polsce protokoły zeznań rosyjskich kontrolerów ze Smoleńska (przesłuchiwanych w lutym w obecności polskich prokuratorów, którzy uznają te dowody za "kluczowe"), dokumentacja z identyfikacji i sekcji zwłok ofiar, a także osobna teczka z dokumentacją prac przeprowadzonych na miejscu katastrofy w Smoleńsku w październiku zeszłego roku przez grupę polskich archeologów.

Przekładem tych akt na język polski zajmowało się 12 tłumaczy przysięgłych. Komplet tłumaczeń ma być w dyspozycji prokuratury wojskowej w poniedziałek.

Tomy otrzymane na początku kwietnia były kolejną partią rosyjskich akt dotyczących katastrofy smoleńskiej, które wpłynęły do polskiej prokuratury. Pierwszą z partii nadesłano w czerwcu ubiegłego roku.