Osiemset kilometrów przejechali na rowerach przez nasz kraj dwaj Brytyjczycy, by szerzyć ideę pomocy poszkodowanym podczas misji zagranicznych żołnierzom z Polski - informuje "Dziennik Polski". Na początku zeszłego tygodnia rozpoczęli swoją podróż na Westerplatte - b. attache wojskowy w Polsce, emerytowany płk Peter Swanson oraz jego syn Rupert, pełniący kiedyś służbę w Brytyjskich Siłach Rezerwowych, a obecnie z żoną Polką mieszkający w Warszawie.
Każdego dnia pokonywali nawet sto kilkadziesiąt kilometrów trasy, promując akcję "Przystanek Bohater". Jej celem jest zbiórka pieniędzy na rzecz polskich żołnierzy poszkodowanych podczas misji m.in. na Bałkanach, w Iraku i Afganistanie. Brytyjczycy namawiali wszystkich, by wsparli finansowo działalność Stowarzyszenia Rannych i Poszkodowanych w Misjach Poza Granicami Kraju.
Na ostatnich kilometrach, w drodze do Nowego Targu, Wyspiarzom towarzyszył st. szer. Emil Uran - żołnierz 6. Brygady Powietrznodesantowej, który w sierpniu 2008 r. został ranny w wybuchu przydrożnej miny-pułapki w Afganistanie. Po długiej rehabilitacji znowu służy w armii.