Akt oskarżenia w tej sprawie został przesłany do kieleckiego sądu okręgowego.
Na początku lutego mieszkanka podkieleckiej miejscowości zgłosiła się w ośrodku zdrowia do ginekologa, który stwierdził, że niedawno rodziła. "Lekarz pytał o dziecko, a ponieważ dziewczyna przez kilka dni nie dostarczyła dokumentów, które by świadczyły, że urodziła, poinformował policję" - tłumaczył prokurator.
Funkcjonariusze zatrzymali kobietę, która podawała różne wersje wydarzeń. Na polu policjanci znaleźli reklamówkę, w której było ciało noworodka.
W śledztwie ustalono, że dziecko urodziło się 31 stycznia. Dziewczyna urodziła w łazience swojego domu. Sekcja zwłok wykazała, że dziecko urodziło się żywe. Prokuratura oskarżyła 19-latkę o zabójstwo noworodka poprzez uduszenie.
Śledczy ustalili, że dziewczyna ukrywała swoją ciążę. W liceum, do którego uczęszczała, zauważono, że spodziewa się dziecka i oferowano jej pomoc, ale nastolatka zaprzeczała ciąży.
Dziewczyna przyznała się do zarzucanego czynu. Z opinii biegłych wynika, że była świadoma tego, co robi. Od momentu zatrzymania przez policję przebywa w areszcie. 19-latce grozi dożywocie.