Opóźnia się budowa spójnego systemu reagowania na sytuacje kryzysowe. Ponadto nie powstał Krajowy Plan Zarządzania Kryzysowego. Nie udało się też stworzyć jednolitego wykazu obiektów i usług kluczowych dla bezpieczeństwa państwa - wynika z raportu NIK.
Jak poinformował w środę PAP rzecznik Najwyższej Izby Kontroli Paweł Biedziak, wskazane w raporcie zaniechania budzą poważny niepokój NIK.
"W sytuacji opracowywania tak złożonego i kompleksowego systemu opóźnienie jednego elementu przekłada się na opóźnienia innych. Sytuację pogarsza także fakt, że część istniejących planów cząstkowych - dotyczy to znów każdego szczebla administracji - zawiera błędy lub nie zawiera elementów, które powinny się tam znaleźć" - stwierdziła NIK.
Nieprawidłowości polegały też na opracowaniu przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa Krajowego Planu Reagowania Kryzysowego (KPRK) 10 miesięcy po ustawowym terminie oraz nieopracowaniu do zakończenia kontroli Krajowego Planu Zarządzania Kryzysowego, który od września 2010 r. miał zastąpić KPRK.
Ponadto NIK oceniła, że część gminnych i powiatowych planów zarządzania kryzysowego jest niekompatybilna z innymi planami, co ma duże znaczenie, w szczególności w przypadku ochrony przed powodzią.
Kontrola NIK wykazała także, że do tej pory nie opracowano jednolitego wykazu obiektów, instalacji, urządzeń i usług kluczowych dla bezpieczeństwa państwa i jego obywateli oraz ogólnokrajowego planu ich ochrony. Na 16 wojewodów plan ochrony infrastruktury krytycznej opracował tylko jeden - wojewoda łódzki.
NIK stwierdziła również duże zaniechania w zakresie szkoleń osób zaangażowanych w zarządzanie kryzysowe. W ocenie Izby, najgorzej radziły sobie pod tym względem gminy.
Izba ustaliła, że działania podjęte przez administrację w związku z powodzią w 2010 r. były z reguły prawidłowe i skuteczne. W trakcie kontroli w urzędach wojewódzkich zidentyfikowano szereg dobrych praktyk, które podnosiły skuteczność działań antykryzysowych.
Według NIK pilnego rozwiązania wymaga za to problem niedofinansowania infrastruktury przeciwpowodziowej. O jej złym stanie technicznym i narastających potrzebach modernizacji informowali kontrolerów marszałkowie województw. "Doświadczenia kolejnych powodzi jednoznacznie wskazują, jak ważne jest utrzymanie we właściwym stanie wałów przeciwpowodziowych, naturalnych cieków, kanałów, stacji pomp i zapór" - napisano w raporcie.
Z powodu niewystarczających środków finansowych organy administracji publicznej nie w pełni wykonują zadania w zakresie ochrony przeciwpowodziowej, natomiast z budżetu państwa wydatkowane są następnie wielomilionowe kwoty na usuwanie skutków powodzi.
Pozytywnie NIK oceniła m.in. wywiązanie się przez ministra SWiA z obowiązku wydania wojewodom wytycznych do Wojewódzkich Planów Ratownictwa Kryzysowego, organizowanie i prowadzenie przez RCB, wojewodów i starostów szkoleń, ćwiczeń i treningów z zakresu zarządzania kryzysowego, celowe i oszczędne wydatkowanie środków finansowych na zadania z zakresu zarządzania kryzysowego przez większość skontrolowanych jednostek, prawidłową realizację zadań w sytuacji kryzysowej w zakresie reagowania na zagrożenia, koordynacji działań oraz usuwania skutków zdarzeń kryzysowych w zdecydowanej większości skontrolowanych jednostek.
Odnosząc się do raportu Najwyższej Izby Kontroli, szef Rządowego Centrum Bezpieczeństwa Marek Komorowski podkreślił w rozmowie z PAP, że RCB powstało w sierpniu 2008 roku. "Na opracowanie Krajowego Planu Reagowania Kryzysowego Centrum miało, zgodnie z ustawą, jedynie 19 dni" - powiedział Komorowski.
"Nie świadczy to o tym, że system reagowania kryzysowego nie działa. To, że terminowo nie opracowano Krajowego Planu Zarządzania Kryzysowego, nie znaczy, że właściwe organy administracji nie wiedzą, co mają robić. Krajowy Plan Reagowania Kryzysowego obowiązuje. Na jego bazie tworzymy Plan Zarządzania Kryzysowego. I już sam proces dochodzenia do opracowania tego planu, w ramach uzgodnień międzyresortowych prowadzi do tego, że organy uaktualniają własne procedury" - powiedział Komorowski.
"Ten dokument (KPZK) nie jest źródłem prawa, a tylko systematyzuje działania instytucji wynikające z powszechnie obowiązującego prawa. Instytucje wiedzą, co mają robić. Wydźwięk raportu NIK jest taki, że przez to, iż nie opracowano dokumentów strategicznych, mamy do czynienia z zachwianiem czy nieistnieniem systemu reagowania kryzysowego w Polsce. To jest w moim odczuciu zupełną nieprawdą. Zresztą NIK pozytywnie oceniła realizację zadań nałożonych na RCB ustawą o zarządzaniu kryzysowym. Podobnie pozytywnie oceniała działania w zakresie informowania, reagowania, koordynacji oraz usuwania skutków powodzi w maju i czerwcu 2010" - ocenił szef RCB.
Kontrolę przeprowadzono w 91 jednostkach: w MSWiA, Rządowym Centrum Bezpieczeństwa, 16 urzędach wojewódzkich, 17 starostwach powiatowych, 49 urzędach (miast) gmin, pięciu powiatowych i jednej miejskiej komendzie państwowej straży pożarnej oraz w jednej gminnej straży miejskiej. Kontrolą objęto okres od 22 sierpnia 2007 r. (data wejścia w życie ustawy o zarządzaniu kryzysowym) do dnia zakończenia czynności kontrolnych, tj. do 17 grudnia 2010 r.