Wedle nowych przepisów wyniki badań komisji lotniczych mogą być przekazane wyłącznie na potrzeby postępowań przygotowawczych, czyli śledztw, a także procesów sądowych.
Wciąż nie znamy stenogramów odczytanych przez biegłych z krakowskiego Instytutu Sehna, który właśnie kończy prace nad opinią na temat wydarzeń na pokładzie Tu-154M, który rozbił się w Smoleńsku. Zostanie ona przekazana prokuraturze wojskowej, badającej przyczyny tragedii smoleńskiej.
Aby pokazać wyniki, śledczy będą teraz musieli zwrócić się jednak o zgodę do sądu. A ten będzie zobowiązany wziąć pod uwagę kilka przesłanek przy podejmowaniu decyzji. Będzie musiał rozważyć, czy upublicznienie zapisów nie wywoła negatywnych skutków dla kraju, a także dla przyszłych badań nad wypadkami lotniczymi.
Jak zauważa RMF FM wciąż nie znamy stenogramów odczytanych przez biegłych z krakowskiego Instytutu Sehna, którzy przygotowują opinię dla prokuratury wojskowej, badającej przyczyny tragedii smoleńskiej.
Sąd może się więc nie zgodzić na pokazanie stenogramów, a wtedy zostaną one tajne już na zawsze.