Mimo że od katastrofy minęły ponad dwa lata, wrak pozostaje w Rosji ze względu na toczące się tam śledztwo. Polska wiele razy zabiegała o jego zwrot. Kwestia przekazania do Polski wraku Tu-154 była jednym z głównych tematów zakończonych w czwartek w Moskwie rozmów między polskimi prokuratorami i przedstawicielami rosyjskiego Komitetu Śledczego.
Jak zapowiedział prokurator generalny Andrzej Seremet, w przyszłym tygodniu spotka się z prokuratorami wojskowymi, którzy wrócili z Moskwy. Mają mu oni przedstawić całość tych rozmów i ich efekty.
Wiem już, że jeśli chodzi o określenie terminu zwrotu wraku samolotu, to strona rosyjska podtrzymuje swoje stanowisko, że może to nastąpić z chwilą zakończenia prowadzonego przez Rosjan śledztwa - mówił. Dodał, iż zgodzono się na przystąpienie do rozmów dotyczących organizacji, logistyki sprowadzenia szczątków. Jak mówił ma powstać swego rodzaju "mapa drogowa" tych działań.
Dodał, że obie strony zrobią wszystko, by być gotowym na moment sprowadzenia wraku. Pytany, kiedy to może nastąpić, powiedział, iż nie chce rozbudzać niepotrzebnych emocji, ale sądzi, iż są pewne nadzieje, że sprowadzenie wraku można wiązać z późną jesienią.
Seremet powiedział również, że po sprowadzeniu do Polski wrak, który jest własnością ministerstwa obrony narodowej, pozostanie w dyspozycji wojska z możliwością - jeśli zajdzie taka konieczność - dodatkowych badań np. przez prokuratorów czy biegłych.
Zwrócił również uwagę, że gabaryty szczątków mogą utrudniać jego przewóz do Polski, dlatego potrzebna jest odpowiednia logistyka transportu. Jak mówił, prokuratorzy wojskowi sugerują użycie transportu kolejowego. Ma to ograniczyć do minimum ewentualną potrzebę przecinania elementów samolotu. Wrak - do czasu zakończenia "polskiego śledztwa" - miałby być przechowywany w wojskowych hangarach.
Rzecznik MON Jacek Sońta pytany przez Polską Agencję Prasową, gdzie wojsko zamierza umieścić wrak po zakończeniu czynności prowadzonych przez polskich prokuratorów, odparł, że resort nie ma obecnie dalekosiężnych planów w tej kwestii. Dopytywany o propozycje zgłaszane m.in. przez poprzedniego szefa MON Bogdana Klicha, by szczątki samolotu ulokować w Muzeum Wojska Polskiego odparł, że jest to niewykluczone.
W kwietniu minister sprawiedliwości Jarosław Gowin mówił, że fakt, iż po dwóch latach od katastrofy smoleńskiej szczątki samolotu wciąż nie wróciły do Polski, jest poważnym zgrzytem w relacjach polsko-rosyjskich. W maju poinformował swego rosyjskiego odpowiednika Aleksandra Konowałowa, że Polska przygotowuje się do rozpoczęcia rozmów nt. sprowadzenia do Polski wraku Tu-154. Poinformował, że Konowałow powtórzył wcześniej składane zapewnienie, iż strona rosyjska jest gotowa zwrócić Polsce wrak po zakończeniu rosyjskiego śledztwa.