TU-154M poleciał do Afganistanu na osiem dni przed katastrofą - informuje Radio ZET. Zdaniem reporterów rozgłośni ślady trotylu mogli zostawić w kadłubie maszyny żołnierze i funkcjonariusze BOR.
Do tego, twierdzą dziennikarze, pył z trotylem mógł trafić na kadłub maszyny, gdy samolot czekał przez cały dzień na wojskowej części lotniska w Kabulu.