Powodem odejścia Krzysztofa Bondaryka z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego była inna wizja na działanie służb niż rządu - wynika z wypowiedzi Pawła Grasia. Powiedział on, że były szef ABW rozmawiał kilkakrotnie z premierem i ministrem spraw wewnętrznych Jackiem Cichockim, który pracuje nad propozycjami zmian w służbach specjalnych.

Reklama

Wizja tej agencji, którą budował generał Bondaryk, to służba zbliżona bardziej do takiego wzorca FBI - powiedział Paweł Graś na antenie RMF FM. Nie pasowała ona, zdaniem rzecznika rządu, do wizji ministra Cichockiego.

Graś zaznaczył także, że ABW zdarzały się wpadki, w tym miejscu przywołał Amber Gold. Jednak, jak podkreślił, przez pięć lat działało bardzo sprawnie. Na pytanie dlaczego zatem rząd chce reformować służby, rzecznik rządu odpowiedział: Zmieniają się wyzwania, zmieniają się zagrożenia, zmienia się obszar spraw, którymi poszczególne służby muszą się zajmować.

Donald Tusk nadal ma jednak korzystać z doświadczenia dotychczasowego szefa ABW. Umówił się z generałem Bondarykiem na to, że pan generał będzie mu doradzał również teraz przy tej reformie służb - powiedział Graś.

Dymisja Bonadryka nastąpi 15 stycznia, jego obowiązki przejmie dotychczasowy zastępca, pułkownik Dariusz Łuczak.