Resort Michała Boniego na bazie danych regionalnych izb obrachunkowych sporządził listę samorządów, które w przyszłym roku mogą się znaleźć na skraju bankructwa. Nie będą mogły zaciągać kolejnych długów (by realizować inwestycje) ani nawet uchwalić budżetów na kolejny rok. To oznacza zarząd komisaryczny. Po lekturze danych MAiC wiadomości dla samorządów są dwie – zła i dobra. Zła to ta, że 40 gmin i osiem powiatów musi opracować plany ewentualnościowe. Dobra jest taka, że to zaledwie niecałe 2 proc. wszystkich jednostek terytorialnych w całym kraju.
Przygotowana przez MAiC lista to symulacja sytuacji, która czeka wszystkie samorządy od przyszłego roku. W życie wejdzie indywidualny wskaźnik zadłużenia, wyliczany na podstawie wzoru zawartego w art. 243 ustawy o finansach publicznych.
DGP w ubiegłym tygodniu również zapytał regionalne izby obrachunkowe o sytuację samorządów w kontekście nowego wskaźnika. Z danych sześciu RIO wynikało, że gdyby wskaźnik obowiązywał już teraz, nowych długów nie mogłoby zaciągać 316 samorządów. Jak informowały nas izby obrachunkowe, w najtrudniejszej sytuacji (gdy wskaźnik ma wartość ujemną) będą tylko pojedyncze samorządy. MAiC potwierdził dane DGP.
Wzór zawarty w art. 243 ustawy o finansach publicznych bierze pod uwagę wyniki finansowe samorządów z trzech poprzedzających lat. Im większa nadwyżka, tym większe możliwości zaciągania nowych długów. Jeśli budżet jednostki nie będzie zbilansowany (wydatki bieżące będą wyższe niż jej dochody bieżące), to gmina nie będzie miała prawa takiego budżetu uchwalić. Symulacja MAiC zakłada, że wskaźnik obowiązuje już w tym roku, a pod lupę brane są wyniki gmin za okres 2010, 2011 i 2012 (trzy kwartały). W efekcie w przypadku wspomnianych 48 samorządów wskaźnik przyjął wartości ujemne.
Reklama