Senator nawiązał w ten sposób do wypowiedzi dyrektor Teatru Ósmego Dnia Ewy Wójciak, która tuż po wyborze papieża napisała: No i wybrali ch…, który donosił wojskowym na lewicujących księży.
Ciekawi mnie bardzo postawa władz Poznania, bo jeśli Ewa Wójciak zostanie usunięta z posady za prywatną wypowiedź o papieżu, będzie to oznaczać, że przyjęliśmy praktyki charakterystyczne dla państw, w których to religia jest fundamentem władzy - mówi Kazimierz Kutz w rozmowie z Onetem.
Dopytywany przy tym, czy Wójciak powinna przeprosić papieża Franciszka, stanowczo zaprzecza: Wszyscy w Polsce bez przerwy się przepraszają. Gdyby papież domagał się przeprosin, to wtedy można by dyskutować. Ale on pewnie by się tylko roześmiał.
Reżyser podkreśla także, że - jego zdaniem - Ewę Wójciak do takiego wpisu skłoniła nie nienawiść do Kościoła, ale informacje o politycznym kontekście sprawowania przez Jorge Bergoglio funkcji przełożonego jezuitów i arcybiskupa Buenos Aires.
Tymczasem reżyser nie szczędzi słów krytyki Rafałowi Ziemkiewiczowi, który swego czasu radził na stronach internetowych "Do Rzeczy" zapamiętać nazwiska osób (a jest ich 200), które podpisały się pod listem w obronie dyrektor teatru. Nie zgadzamy się by konsekwencją prywatnej wypowiedzi Ewy Wójciak na temat papieża (…) miało być jej odwołanie, pisali m.in.
Być może teraz rachunek się wyrównał, a pan Rafał Ziemkiewicz został głównym ch…, bo w imieniu polskiej prawicy wtyka nos w nie swoje sprawy i wydaje wyroki - przekonuje Kutz.
W ocenie Kazimierza Kutza afera wokół wypowiedzi dyrektor Teatru Ósmego Dnia ujawnia także stan umysłu Polaków oraz jest pożytecznym ćwiczeniem, klasówką z demokracji, wolności słowa i tolerancji.