Chłopiec przyszedł do jednej z gorzowskich szkół na trening, prowadzony przez klub sportowy. Gdy do szatni wszedł jego kolega, znalazł go powieszonego. Reanimacja nie udała się. To były zajęcia prowadzone przez klub, który wynajmuje od nas pomieszczenie. Natomiast nie ulega wątpliwości, że wszyscy jesteśmy tutaj zdruzgotani tą informacją - mówi RMF FM dyrektor szkoły, Jerzy Koziura.

Reklama

Sprawą zajęli się śledczy sprawdzają, czy faktycznie było to samobójstwo, czy też ktoś zabił nastolatka, lub namówił go do targnięcia się na życie. Jak dowiedzieli się dziennikarze RMF FM, chłopiec nie sprawiał żadnych kłopotów w szkole.