Dziennikarze twierdzą, że zostali przez księdza uwięzieni i poturbowani. Zdarzenie widać na filmie nagranym ukrytą kamerą. Kuria na razie nie odnosi się do sprawy, przekazała ją prawnikom.
Proboszczowi nie spodobała się kamera ustawiona przed wejściem do kościoła oraz pytania zadawane przez Gullivera Cragga. - Zaprosił mnie do biura. Weszliśmy tam, a ja zadałem to samo pytanie. Ksiądz zamiast odpowiedzieć to zaczął mieć pretensje o to, że mój operator Tomasz filmował kościół na zewnątrz - powiedział Cragg.
Po chwili dwóch innych księży wprowadziło operatora do zakrystii, a proboszcz zamknął drzwi pomieszczenia na klucz. Doszło do szarpaniny w trakcie której dziennikarzom udało się uwolnić. - Policja nie interweniowała na miejscu, trwają czynności mające na celu zakwalifikowanie czynu - powiedziała TVN24 mł. asp. Mirosława Rudzińska. Potwierdza, że zgłoszenie dotyczyło osoby duchownej.
W sprawie incydentu Kuria Metropolitalna w Szczecinie oświadczyła, że w poniedziałek "rozpoczęła razem z prawnikami gromadzenie i porządkowanie faktów". Czeka na opinię prawną w kwestii niedzielnego zdarzenia.
Gulliver Cragg, od dwóch lat korespondent France24 w Polsce, przygotowuje reportaż o księżach pedofilach na podstawie głośnej książki Ekke Overbeeka "Lękajcie się. Ofiary pedofilii w polskim Kościele mówią". Bohaterowie książki opowiadają o molestowaniu ich przez duchownych.