O podjętej w piątek przez Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ decyzji poinformował PAP Mariusz Duszyński, pełniący funkcję rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Wyjaśnił, że sąd tym samym podzielił argumenty prokuratury, która wniosek o areszt motywowała "koniecznością zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania", w tym obawą matactwa ze strony podejrzanego oraz grożącą mu wysoką karą.
Prowadząca śledztwo prokuratura postawiła mężczyźnie siedem zarzutów. Były to m.in. pozbawienie wolności ze szczególnym udręczeniem, nielegalne posiadanie broni oraz środków odurzających. Za zarzucane czyny grozi kara od 3 do 15 lat więzienia. Duszyński poinformował, że mężczyzna w przeszłości był partnerem uwięzionej i pobitej kobiety. Prokuratura i policja nie informują, jakimi motywami się kierował.
Do uwięzienia kobiety doszło w niedzielę. Sprawcy, których było kilku, pobili ją, grozili bronią, zabrali telefon i pieniądze, a także zapewniali, że przez najbliższe miesiące z mieszkania nie wyjdzie". W poniedziałek rano dziewczynie udało się uciec.
We wtorek po południu policja zatrzymała trzech mężczyzn w wieku: 30, 32 i 41 lat. Wszystkich zatrzymano po krótkich pościgach. 41-latka zwolniono po przesłuchaniu w charakterze świadka. 32-latkowi prokuratura zarzuciła, że – wiedząc o uwięzieniu 18-latki nie powiadomił o tym fakcie organów ścigania. Mężczyzna posiadał też przy sobie dopalacze, w związku z czym zarzucono mu "przygotowanie do sprowadzenia niebezpieczeństwa zagrożenia życia lub zdrowia wielu osób poprzez wprowadzenie do obrotu" tej substancji.
W mieszkaniach i samochodach użytkowanych przez dwóch podejrzanych mężczyzn policjanci znaleźli dwie sztuki broni, amunicję, około kilograma różnych środków psychoaktywnych (w tym dopalacze, kokainę i marihuanę). Policja poszukuje pozostałych sprawców uwiezienia i pobicia kobiety.