Sprawy czterech kobiety, które zgłosiły się do prokuratury, są już przedawnione, jednak to co miały do powiedzenia, uwiarygodniło zeznania nastolatek, które obecnie przebywają w ośrodku. W rodzinnym domu dziecka w Pile od 15 lat miało dochodzić do molestowania wychowanek.
Dziewczynki mówiły prokuratorowi, że o wszystkim wiedziała żona dyrektora, która znalazła list, jaki jedna z pokrzywdzonych napisała do mediów - podaje Radio ZET. List nie został jednak nigdy wysłany, a jedyne co kobieta zrobiła, to namawiała męża na leczenie psychiatryczne. Mężczyzna trafił do aresztu, grozi mu do 12 lat więzienia.
8 wychowanków rodzinnego domu dziecka zaraz po ujawnieniu informacji o molestowaniu zostało przekazanych pod opiekę innych placówek.