- Zarząd KHW SA delegował czterech pracowników na czternastodniowy wyjazd służbowy do Kambodży, którego organizatorem była jedna z organizacji związkowych. Prezes i Wiceprezes Zarządu KHW SA w złożonych wyjaśnieniach nie wskazali celu gospodarczego - można przeczytać w raporcie NIK, do którego dotarła WP.pl.
Koszty wyjazdu oszacowano na 21,1 tys. zł. Ale zagraniczna wycieczka to jedyne przywileje, na które mogli liczyć związkowcy.
W grę wchodziło także pięć wielodniowych wyjazdów zagranicznych, przeprowadzanych formalnie w celu dokonania wizytacji ośrodków wakacyjnych przed ewentualnym zawarciem umowy na zorganizowanie w nich kolonii i obozów lub w ich trakcie. Wiadomo przy tym, że ocena wizytowanych ośrodków nie była brana pod uwagę przez komisję przetargową.
Ale mowa jest także o sfinansowaniu 34 pracownikom, w tym 26 przewodniczącym i wiceprzewodniczącym organizacji związkowych KHW SA kosztów seminarium szkoleniowego w Anglii, które w rzeczywistości, w większości (83 proc. łącznego czasu tego seminarium) stanowiło wyjazd o charakterze turystycznym.
Raport NIK mówi także o wydaniu niezgodnie z prawem 440 tys. zł na świadczenie usług reklamowych i promowanie marki spółki. W praktyce związkowcy kupili za nie m.in. 204 butelki wódki, zamówili catering i tysiąc zegarków, z których połowa zaginęła. Ich wartość oszacowano na ponad 300 tys. zł.
Zdaniem prokuratora, zarząd KHW nie powinien tak bezkrytycznie przyjmować sprawozdania związków zawodowych.
Spółka powinna rozważyć wystąpienie z pozwem cywilnym w związku z nienależytym wykonaniem umowy przez NSZZ Solidarność w zakresie dotyczącym usługi marketingowej, to jest umieszczeniem logo na 500 sztuk zegarków i rzekomym rozdaniem ich podczas obchodów, które to zegarki na pewno nie zostały rozdane podczas obchodów i nie wiadomo, komu zostały rozdane, ponieważ rozdawano je bez pokwitowania - pisze m.in. prokurator.
Na etatach związkowców w KHW pracuje 49 pracowników.