Jestem tymi wydarzeniami bardzo poruszony, bo to jest moja parafia, w której starałem się służyć jak najlepiej. Uważam, że postąpiono w sposób niesprawiedliwy, tzn wręczono mi w sobotę wieczorem decyzję, że nie mogę odprawiać nabożeństw w tym kościele - mówi w rozmowie z TVN24 ksiądz Wojciech Lemański. Mimo, że ta decyzja się nie uprawomocniła, już następnego dnia rano zabroniono mi stanąć przy ołtarzu. Ja bez słowa z tego kościoła wyszedłem. Potem ludzie zaczęli wychodzić, ja ich próbowałem zawrócić - opisuje duchowny to, co działo się w niedzielę na mszy.
>>>Arcybiskup Hoser pisze list do parafian: Rozłam w Jasienicy powodował zgorszenie
Co działo się dalej? Administrator kazał mi wyjść. Wyszedłem bez słowa. Nie usiadłem w żadnej ławce, jak to powiedział ks. Kloch, tylko usiadłem w konfesjonale, z którego wyszedłem za chwilę ponieważ ludzie zaczęli wychodzić z kościoła i krzyczeć. Więc ja wyszedłem i na tych schodach ich uspokoiłem - mówi były jasienicki proboszcz. W tym samym czasie do kościoła przyjechała policja. Interwencja nie była jednak potrzebna, bo parafianie się uspokoili.
>>>Kościół księdza Lemańskiego zamknięty. Ostra decyzja arcybiskupa Hosera
Natomiast powiedzieli, że nie wejdą do kościoła i nie będą mnie więcej słuchać, ponieważ ja ich przez ostatnie pół roku uspokajałem, a Kuria robiła co chciała. Ale jak odchodziłem stamtąd, może było siedem po ósmej, może 10 po ósmej, była cisza i odprawiana była msza święta - dodał. To oznacza, że na mszy nie było żadnych zajść, więc arcybiskup Hoser nie powinien zamykać kościoła.
Komentarze (55)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeKiedy idę do ulubionego gej-klubu, żeby poderwać sobie na noc jakiegoś ładnego, młodziutkiego chłopaczka, to często zaczepiają mnie nachalni faceci, o których barmani i szef klubu wiedzą, że są to agenci Watykanu w cywilnym przebraniu.
Nie cierpię tych agentów Watykanu, bo oni właśnie chcą płacić za seks, ja zaś mam chłopaczków za darmo.
Uwielbiam bardzo długą grę wstępną z nimi, a dopiero po tym szalony anal…
Kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich. Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć (Mk 10, 43-45).
A przeciwnikami Kosciola to nie sa ci duchowni jak o.Madel czy ks. Lemanski ale bedacy u wladzy badz majacy szanse bycia.
Niegdys z PZPR nie mozna bylo wystapic. Jedynie SLUSZNA wykluczala ze swoich szeregow. I takie tez sa eklazjastyczne metody. Abp Hoser to taki I sekr.KW.
a Polacy to naród zawistny, zazdrosny, niechętny do wzajemnego wspierania i najlepiej to niech ,,to” zrobi sąsiad.
BA NAWET CZAROWNICE OSZCZĘDZAJĄ ,WYPOMINAJĄC TYLKO ZŁE ZACHOWANIE W PAŁACU PREZYDENCKIM.
Są przypadki obrony i takiej jednej to postawili pomnik w Radomiu.Przyjdzie też czas na uhonorowanie Bonieckiego i innych takich jak ksiadz Lemanski.
PROBLEM POLEGA NA TYM, ŻE W ODRÓŻNIENIU OD CEAUSESCU CZY HUSAKA,
HOSER I SPÓŁKA DYSPONUJĄ OGROMNYM MAJĄTKIEM, KTÓRY PRAKTYCZNIE UNIEZALEŻNIA ICH OD CENTRALI.
SAME DOCHODY Z NIERUCHOMOŚCI ZAGRABIONYCH PO 1989 R. POZWOLĄ IM WYGODNIE FUNKCJONOWAĆ PRZEZ CZAS NIEOGRANICZONY, NIE WSPOMINAJĄC O TRANSFERACH Z BUDŻETU I ULGACH PODATKOWYCH, KTÓRYCH NIKT IM W TYM KRAJU NIE ODBIERZE.