Wystąpiłem w podwójnej roli - prezesa rozmawiającego z prezydentem i prawnika rozmawiającego z prawnikiem - ujawnił w TOK FM prof. Andrzej Rzepliński.

Reklama

Prezydent nie przyjął ślubowania od wszystkich sędziów. Akt ślubowania jest niezbędny, by podjąć obowiązki służbowe i o tym rozmawialiśmy, jak ten problem rozwiązać. Prezydent mówił o swoich planach. Jestem przekonany, że uznaje wszystkie racje przemawiające za trwałością TK - dodał prof. Rzepliński.

Zdaniem prezesa TK, stosowanie prawa, to moralny obowiązek prezydenta.

Reklama

Prof. Rzepliński dodał, że TK stoi na straży rządów prawa w Polsce oraz, że rządzi prawo, a nie wola jednostki.

Ja będę przewodniczył składowi, który będzie orzekał ws. konstytucyjności ustawy uchwalonej 22 grudnia. Jaka ta ustawa jest, każdy widzi. Byle jak może być coś uchwalone, ważne są treść i zamiar. A ten w sposób ewidentnie nieprzyjazny wobec TK jako konstytucji - ocenił prezes TK.

Prof. Rzepliński odniósł się także do wypowiedzi posła PiS Jacka Sasina, który zapowiedział, że rząd nie opublikuje orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego.

To, co mówi pan Sasin, jest bez kompletnie znaczenia. Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego jest ostateczne i powszechnie obowiązujące. I tak długo jak chcemy być postrzegani jako państwo prawa, ten wyrok będzie stosowany przez sądy, nawet jeśli nie zostanie opublikowany w Dzienniku Ustaw - stwierdził prezes TK.

Na Trybunał patrzy teraz 10 tys. sędziów. Jeśli TK obroni swoją integralność, to oni będą mieli to, co sędzia musi mieć: poczucie, że godność urzędu jest szanowana i że orzeka w niezależnym sądzie, a nie jakimś wydziale ds. sądownictwa jakiejś władzy wykonawczej - dodał prof. Rzepliński.